Brytyjska ekipa podczas nadchodzącego weekendu zaprezentuje nowe, jednorazowe malowanie bolidu. Symboliczny gest skierowany jest ku wyjątkowemu sponsorowi - Gulf Oil.

W lipcu zeszłego roku McLaren podpisał umowę z Gulf Oil i odnowił tym samym dawną relację. Przedsiębiorstwo z branży naftowej było bowiem związane z zespołem jeszcze w latach 1968-73, a także w końcówce lat 90' gdy Brytyjczycy startowali w słynnym 24h Le Mans.

Dlatego w Monako McLaren nawiąże swoimi barwami do tamtych czasów i wystąpi w kompletnie odmiennym malowaniu. Oprócz samych bolidów, również wszyscy pracownicy będą mieli specjalne stroje, a kierowcy zaprezentują nowe kaski. Kibice natomiast będą mogli zakupić w sklepie internetowym wydany z tej okazji merch.

"To będzie hołd McLarena dla słynnego projektu Gulf. Jesteśmy wielkimi fanami odważnego i śmiałego designu, a uderzający błękit Gulf jest jedną z najbardziej uwielbianych barw wyścigowych, to element kultury, który wykracza poza świat motorsportu", wyznał przy tej okazji szef McLarena, Zak Brown.

Przełożonemu wtórował Lando Norris, który pokusił się o stwierdzenie jakoby McLaren "posiadał w Monako najpiękniejszy samochód w stawce".

Daniel Ricciardo dodawał: "Uwielbiam te barwy. A nie potrzebowałem przecież kolejnego powodu do ekscytacji przed Monako! Muszę się jakoś kontrolować, zachować trochę energii na wyścig... Malowanie jest niesamowite".